Unia '01 - 4 kolejka IV ligi Junior B1
UNIA Kosztowy - Józefka Chorzów
2 - 4 (1 -2)
bramki dla UNII: 27' Golak, 61' Niedbałka
bramki dla Józefki: 34', 38', 45', 80'+1
Tak. To był nasz najlepszy mecz. Bez zdobyczy punktowych, ale z grą jakiej oczekuję!
Już pierwsze minuty, zapowiadały, że spotkanie będzie emocjonujące i bramki padną na pewno! Początek - zdecydowanie dla nas. Dwadzieścia minut przewagi i prowadzenia gry. Kilka świetnych okazji - min. Jarosz i Siwek dwukrotnie; Czech. Dokumentujemy tą część gry golem w 27', po przytomnym zagraniu Czecha do Golaka. Adam, z narożnika boiska przerzucił piłkę nad obrońcami do niepilnowanego "Gola" a ten strzałem pod poprzeczkę daje prowadzenie. Bramka nas podbudowała i niewiele wskazywało, że oddamy prowadzenie jeszcze przed przerwą. W 34' jest 1-1, po błędzie w wyprowadzeniu na 20 metrze. W 38' goście nas "poklepali". Z 1-0 jest 1-2. Szkoda, bo nie wyglądało to najgorzej. Trzeba było mocniej jeździć na... i nie dalibyśmy pograć rywalom. A zalążki tego były. Choćby Wilk, który zaliczył w tym czasie gry kilka odbiorów przez wyprzedzenie.
Na drugą połowę, wyszliśmy z nastawieniem mocnej walki i wyszarpania punktów. Jednak, po pięciu minutach - zimny prysznic. Karygodny błąd! Nasz wrzut z autu, przy chorągiewce rywala (!) kończy się zabójczą kontrą. 1-3! Mega wściek! Każdy zawodnik Unii, mocno się zagotował. Tą złość należało przekuć w skuteczne działania. Byliśmy blisko... W 61' Siwek, wypuszcza Niedbałkę prostopadłym podaniem. Jest gol! 2-3. Łapiemy kontakt. Okazje się mnożą... Najlepsze, z rzutów wolnych (z niewielkiekj odległości) Niestety, bez większego zagrożenia, ze strony naszego etetowego wykonawcy - Niedbałki. "Syndrom Ronaldo" w tym sezonie? Czas uciekał a my nacieraliśmy coraz mocniej. Goście, również się odgryzali. Kapitalne interwencje zanotował Morawski. W pierwszej instyktownie broni strzał z bliska, w kolejnej wygrywa pojedynek sam na sam z napastnikiem! Mecz zrobił się ostry, posypały się kartki. W ostatniej minucie, Jarosz huknął z 20 metrów w poprzeczkę a do wysoko odbitej piłki doskoczył Smaza. Dominik, będąc w powietrzu, został dosłownie wypchnięty przez obrońcę rękami za boisko. Karny? Nie. Potem dalekie wybicie. Trzop, niepotrzebnie puszcza piłkę w kozioł a rywala zdobywają kolejną bramkę. Przegrywamy 2-4.
Szkoda wyniku, bo nie byliśmy gorsi. Pokazaliśmy, że będziemy się liczyć w tym sezonie. Teoretycznie, najgroźniejsza drużyna, wygrała na naszym terenie. Nic to. Jeżeli, z takim, jak dzisiaj nastawieniem i determinacją (w drugiej połowie), pojedziemy na rewanż - o wynik jestem spokojny! Nie możemy również zapomnieć o koncentracji w innych spotkaniach!
Teraz tydzień pauzy. Szukamy sparingu. Kolejny mecz 23 września u nas. Zapraszamy! Taką drużynę juniorów UNII warto oglądać! Przyjdźcie, doping będzie potrzebny!
UNIA:
Nowek (41' Morawski) - Sarek, Żyła, Trzop, Wilk - Guzik, Siwek, Jarosz - Niedbałka, Czech (54' Smaza), Golak.
rezerwa: Haśnik, Kasperczyk (kontuzja), Poloczek