Unia '01 - 3 kolejka V ligi Junior B1
AKS Mikołów - UNIA Kosztowy
2 - 2 (1 - 1)
bramki dla AKSu: 11', 59'
bramki dla UNII: 12' Golak, 77' Kasperczyk
Dzisiaj, stworzyliśmy ciekawe widowisko. To był dobry mecz. A właściwie "Meczycho" przez duże M.
Mimo, że ekipa AKSu, nie zdobyła jeszcze nawet punktu, nie zlekceważyliśmy rywali. Więcej - byliśmy przygotowani na ciężką przeprawę i wcale nie byliśmy faworytami! Dodatkową trudnością, był silny wiatr, pod który, przyszło nam grać w pierwszej połowie.
Gospodarze, od pierwszych minut, rzucili się do (nomen omen) "huraganowego" ataku. Mieliśmy problemy z wyprowadzeniem piłki z okolicy pola karnego. Pierwszą akcję zakończoną strzałem, mieliśmy w 5'. Potem znów ataki AKSu. W 11' tracimy gola. Kompletnie niepotrzebny faul, na wysokości naszej "16" przy linii autowej, po "przedszkolnym" przewinieniu. Samo dośrodkowanie, nie stworzyło jeszcze zagrożenia. Wygrywamy pierwszą przebitkę, ale nie oddalamy niebezpieczeństwa. Piłka dociera do niepilnowanego zawodnika Mikołowa, który technicznym strzałem zdobywa gola. Zabrakło naszej reakcji... 0-1. Nasza riposta, była natychmiastowa! Po wznowieniu gry, Buchała, wypuszcza Golaka na wysokości połowy boiska. Patryk, wykorzystuje wszystkie swoje atuty: szybkość, siłę i zaciętość. Rozpędzony mija rywali i wpada w pole karne. Oddaje mocny strzał, który mimo interwencji bramkarza, znajduje droge do bramki. 1-1, po minucie od straty! Ekspresowe wyrównanie, podziałało bardzo motywująco. Powoli zdobywamy przewagę. W 19' kapitalny strzał odddaje Jarosz - piłka przechodzi trochę nad poprzeczką. Z wiatrem w oczy, nacieramy. Solowym rajdem, w 30', popisuje się Skrzydło. Dany minął wszystkich i kiedy miał uderzyć, został sfaulowany przez wracającego obrońcę. Faul na wprost bramki, czysta pozycja - niestety bez reakcji sędziego, w postaci kartki dla faulującego. Do piłki podeszli: Dany i Kamil. Lepsze ustawienie dla Niedbałki, decyzja była jednak inna. Strzał Skrzydły - daleki od ideału. Gospodarze, rewanżują się groźnym strzałem z rzutu wolnego w okolicy narożnika "16". Do przerwy 1-1.
W drugiej połowie, trzeba przyznać, "zdechliśmy". Walka pod wiatr, mocno dała nam się we znaki. Nowym "napędem" miał być Kociuba, zastępujący Guzika. Pierwsze dwadzieścia minut - wyrównane. Kilka groźnych akcji z obu stron z interwencjami bramkarzy. Swoje szanse, po naszej stronie, mieli: Golak, Niedbałka (z wolnego), Jarosz. Po jednej z akcji, mogliśmy objąć prowadzenie, ale wrzutka w pole karne, kończy się.. kontuzją Golaka. "Golo" jeszcze próbuje wrócić do gry, ale zmiana jest potrzebna. Wchodzi Siwek. W 59' tracimy bramkę. Mocne dośrodkowanie z bocznej strefy, trafia idealnie na głowę napastnika AKSu. Strzał nie do obrony. Tylko... czy można było, do tego nie doprowadzić? Lepsze ustawienie Buchały? Próba przecięcia wrzutki przez Nowka? Stało się inaczej. 1-2. Ale wciąż byliśmy w grze. Chęć wyrównania i ambicja, przynosi rezutat. Trzy minuty przed końcem meczu, mamy rzut rożny. Mocne dośrodkowanie Niedbałki, na pierwszy słupek. Tam nabiega Kasperczyk i trącając piłkę, kieruje ją do bramki. 2-2! Wyrównanie wyzwoliło w nas chęć.. zwycięstwa! Gdyby w ostatniej akcji meczu, po wolnym, dobrze wykonanym przez Trzopa, ktoś tylko dotknął piłki... Jednak remis. I trzeba przyznać - sprawiedliwy.
Kawał dobrej piłki, pokazali dzisiaj juniorzy obu ekip. Szybki mecz. Twarda, męska walka. To musiało się podobać! I to właśnie styl, w jakim dzisiaj graliśmy, niech będzie dobrym prognostykiem przed najbliższym meczem. A to już w najbliższą środę, kiedy gramy (awansem) mecz ze Śląskiem Świętochłowice.
Dzięki chłopaki za dzisiejszą postawę. Jutro spotykamy się wg. planu: 19.00. Regeneracja i za trzy dni do boju!
Kadra:
Nowek - Buchała, Żyła, Trzop, Wilk - Kasperczyk, Guzik (41' Kociuba) - Skrzydło, Jarosz, Golak (55' Siwek) - Niedbałka
rezerwowi: Morawski, Poloczek, Czech