- autor: trener mp, 2017-03-24 20:12
-
UNIA KOSZTOWY - AKS MIKOŁÓW 0 : 3 [ 0 : 0 ]
opis meczu
Drużyna z Mikołowa od początku meczu ruszyła na nas z dużym impetem ale nasza drużyna broniła się bardzo dobrze a po przejęciu piłki przeprowadzaliśmy szybkie akcje. Już w 3' mogliśmy objąć prowadzenie bo po kapitalnym prostopadłym podaniu Chebla do Kozaczuka Jacek znalazł się sam na sam z bramkarzem ale zamiast strzelać wybrał opcje minięcia go co przy grząskim i bardzo nierównym boisku okazało się trudnym wyczynem bo piłka podskoczyła i bramkarz zablokował możliwość wjechania z nią do pustej bramki. W odpowiedzi Franek popisuje się kilkoma udanymi interwencjami ale groznych strzałów w światło bramki nie miał ani jednego. My znowu mamy kolejną szansę Szymek Chebel sam przed bramkarzem znowu przed ustawieniem piłki na strzał podskoczyła mu na grudzie i bramkarz zdążył zablokować a w 21' identyczna sytuacja jak ta z 3' Chebel w " uliczkę " między obrońcami do Kozaczuka ten znów próbuje minąć bramkarza i znów przegrywa z boiskiem i bramkarzem. Druga połowa zaczęła się od jeszcze szybszej i agresywniejszej gry gości Franek w bramce ratuje nas przed utratą kilku bramek zmęczenie bieganiem po trudnym boisku [ jak to stwierdził sędzia że w pewnym momencie nie mógł ruszyć z miejsca tak zapadł się w błoto ] przy tylko dwóch zmiennikach w dodatku młodzieżowców z rocznika 2005 [ Chebel Wilk Jamrozik Cieplok ] grających wczoraj swoje pierwsze spotkanie na Slavii Ruda Śląska spowodowało że w końcówce wyraznie zabrakło sił i w 24' akcja środkiem boiska kończy się strzałem i stratą gola na 0 : 1 a pózniej się już posypało. W 28' tracimy drugiego gola a w 32' po strzale z rzutu wolnego Głyk który zastąpił Oberca w bramce jeszcze broni ale przeciwnik jest szybszy od naszych obrońców dobija do pustej 0 : 3.
Oberc - Pajor Zając Latko Richter - Cieplok Szmołda Żemlok - Kozaczuk Chebel Konowalski oraz zmiennicy: Wilk Jamrozik
Zagraliśmy dobry mecz szczególnie w pierwszej połowie gdyby wpadła jakaś bramka z tych trzech sytuacji sam na sam grało by nam się dużo lepiej a tak gdy zabrakło sił i motywacji po straconej bramce wszystko legło w gruzach. Trzeba przyznać że z przebiegu całego meczu goście byli lepsi zwłaszcza w drugiej połowie gdzie dobrze zbudowani pomocnicy i napastnicy przepychali się między naszymi obrońcami i pomocnikami. Głowa do góry przed nami jeszcze 13 meczy. Powodzenia.