- autor: trener mp, 2016-06-12 20:27
-
Obie nasze drużyny rozpoczęły ostatni akord rozgrywek Deichmanna od walkowerów z powodu braku przeciwnika. W ćwierćfinale Brazylia trafiła na drużynę Belgi czyli pierwszy skład GKS Katowice. Zagraliśmy bardzo dobrze walecznie i w pierwszych minutach mogliśmy prowadzić 1 : 0 grając jak równy z równym. Pózniej przeciwnicy wykorzystali swoje atuty i nasze braki strzelając nam 5 bramek. Druga nasza drużyna Niemcy zmierzyła się z Argentyną czyli Sprint Katowice. Po bramkach Hetmński - 4 Bożek Orzechowski Chebel wygraliśmy zasłużenie 7 : 0 i awansowaliśmy do półfinału. Tu przyszedł czas na rewanż za Brazylię bo graliśmy z Belgią która w całym turnieju po eliminacjach zajęła pierwsze miejsce. Mecz stał na wysokim poziomie pierwsza połowa zdecydowanie nasza przewaga w drugiej GKS wziął się do roboty ale nasza obrona i bramkarz grali bez zarzutu a napastnicy wspomagali ich w obronie i wyprowadzali szybkie akcje. Decydująca akcja nastąpiła w 6' gdy Wilk ruszył z piłką lewą stroną zdecydował się na strzał lewą nogą a piłka znalazła drogę do bramki i dzięki temu mogliśmy grać w finale. Naszym przeciwnikiem okazała się drużyna Hiszpanii czyli Rozwój Katowice. Mecz mógł się podobać walka o piłkę akcje pod jedną i pod drugą bramką tylko sytuacji do zdobycia goli jak na lekarstwo ale przy tak dobrych wyrównanych drużynach to raczej normalne. W 9' pierwszej połowy Szymek Ścierski ruszył prawą stroną do przodu widząc otwartą przestrzeń do bramki przeciwnika Kacper Kryjak chciał mu zagrać piłkę ale zrobił to za lekko przeciwnik przejął piłkę i na przerwę schodziliśmy przegrywając 0 : 1. W drugiej połowie Kacper zrehabilitował sie za błąd i w 3' widząc otwartą przestrzeń ruszył środkiem w stronę bramki przeciwnika minął zwodem wybiegającego do niego obrońcę strzelił kapitalnie nie do obrony doprowadzając do remisu. Niestety minutę pózniej w 4' i w 7' dajemy przeciwnikom dwa prezenty tracąc gole w sytuacjach w których nie mieliśmy prawa ich stracić przez nie złapanie piłki bądz jej nie wybicie i przegrywamy finał 1 : 3.
Fatum drugiego miejsca na turniejach dalej trwa ale myślę że nie mamy się czego wstydzić. Grając z drużynami które w podokręgu Katowice grają w najwyższej 3 lidze gramy z nimi jak równy z równym o wyniku w takich meczach decydują szczegóły a w tym temacie jesteśmy kopciuszkami. Grając w 6 i 5 lidze meczy o stawkę czyli tak zwanych na styku mieliśmy niewiele i brakuje nam tego doświadczenia i cwaniactwa boiskowego jakie jest potrzebne w końcówce ważnych meczy. Myślę że w najbliższym czasie to się zmieni chłopcy nabiorą rutyny spokoju i opanowania i wreszcie zwyciężymy. Głowy do góry wszystko będzie dobrze czego Wam i sobie życzę. Powodzenia.