r2001 - 12 kolejka IV ligi katowickiej trampkarzy C1
GKS Katowice - UNIA Kosztowy
0 - 1 (0-0)
bramka dla Unii: Niedbałka 41'
Walka, walka, walka.... O każdą piłkę, o każdą pozycję, o każdy kawałek boiska.
Gdyby (jak w hokeju), protokołowane były kary (wykluczenia), ta rubryka dzisiaj była bardzo okazała. Stosunek: GKS 18 (6x 3min) - Unia 8 (5+3 min). Na szczęście, my bardziej myśleliśmy o grze. Grze w piłkę nożną. Nic innego. I to dlatego, po końcowym gwizdku, to nasza drużyna cieszyła się ze zwycięstwa.
Przebieg meczu...
Dokładnie jak w pierwszym zdaniu. Już pierwsza minuta mogła być dla nas bardzo szczęśliwa. Po dobrym, crossowym zagraniu do Kociuby, "Adu" w pełnym biegu, a właściwie wyskoku usiłuje opanować piłkę. Rzecz dzieje się w polu karnym, bramkarz dosłownie wskakuje na naszego napastnika. Oczywiście faul. Gwizdek sędziego. Ale interpretacja arbitra: w drugą stronę! WHY??? Nie zrażamy się i dalej gramy wg ustalonych celów. Przewaga lekko po naszej stronie. W 25' gotujemy pod bramką Gieksy prawdziwy kocioł. W polu bramkowym oddaliśmy chyba pięć strzałów, jednak żaden nie znalazł drogi do bramki. Było bardzo, bardzo gęsto. Do końca połowy, tworzymy kilka akcji "prawie" stu procentowych. A jak jest z "prawie" wszyscy wiedzą ;) Rezultat 0-0.
Otwarcie drugiej części gry, mieliśmy zabójcze. Kilkadziesiąt sekund po rozpoczęciu, obejmujemy prowadzenie. Po faulu na ... (?) do piłki podszedł Kamil Niedbałka. Odległość (20m) idealna do oddania strzału. Tym razem Kamil uderzył nie tyle mocno, co technicznie. Piłka mija mur i kozłuje pod ramieniem rzucającego się bramkarza. 1-0! Dodaliśmy sobie animuszu tym golem. Coraz śmielej poczynaliśmy sobie na boisku. Najczęściej na połowie gospodarzy. W 47' po rozegraniu rzutu wolnego, dobrą okazję miał Wybraniec, ale jego strzał broni bramkarz. Bardzo pewnie i spokojnie spisywał się nasz goalkeeper. "Radzio" był oazą spokoju i kilka razy udanie interweniował. Najefektowniej i efektywniej w 54'. Sprzyjało mu również szczęście, kiedy w 62' piłka trafia w słupek. Swoje okazje do zdobycia gola mieli również pozostali Unici. Jarosz, dwukrotnie, w ciągu minuty oddał dobre strzały, ale bramkarz koniuszkami palców paruje piłkę. Również Tasarz miał swoją szansę. W ostatniej minucie, Kociuba dostał idealne podanie i kiedy zmierzał sam na sam, na bramkę, sędzia przerwał akcję odgwizdując "spalonego"
Wygraliśmy, w mojej ocenie, zasłużenie. Bardzo cieszy postawa całej drużyny, jej sposób gry. A najbardziej charakter. Byliśmy monolitem. Nie dając się sprowokować zaczepkami, jak pisałem wcześniej, chcieliśmy pograć. I to dało nam klucz do zwycięstwa. Brawo!
Kadra:
Sarek - Wybraniec; Wilk; Żyła; Trzop - Kot; Turek; Guzik - Niedbałka; Kociuba; Jarosz
oraz: Tasarz, Poloczek, Kasperczyk
Uwaga! Trening w poniedziałek o godz. 19.00