r2003 - 3 kolejka IV ligi katowickiej Młodzik Starszy D1
AKS Mikołów - Unia Kosztowy
3 - 2 (2-0)
bramki dla Unii: Czech 31', Kozaczuk 58'
bramki dla AKS-u: 2', 23', 36'
6 września rozegraliśmy na wyjeździe mecz 3 kolejki IV ligi katowickiej z drużyną AKS Mikołów.
Było to mecz, który miał dwa oblicza. Prawie cała pierwsza połowa, około 20min to po prostu brak koncentracji i walki o piłkę. Przeciwnik z łatwością mijał nas czy to dryblingiem (brak obserwacji piłki i doskoku do przeciwnika) albo podaniem (brak ruchu za wchodzącym zawodnikiem). W konsekwencji tracimy dwie bramki. W 2' błąd w wyprowadzeniu piłki od własnej bramki (uczymy się tego, ale wyciągajmy wnioski z błędów) i Grzesiu Zając podaje pod nogi napastnika i jest 1:0. Do 20' minuty Mikołów ma przewagę, z której wynika jeszcze strzał w poprzeczkę i niebezpieczny rzut wolny. Pierwszy strzał oddajemy w 17'. Od tego momentu gra z każdą minutą wygląda już lepiej. W 22' udany presing i po błędzie obrońcy Kamil Kudera wychodzi sam na sam. Bramkarz górą. W 25' kiedy my gramy piłką (w końcu), niepotrzebna strata i kolejna kontra. Tym razem skuteczna i jest 2:0. W 29' z rzutu wolnego uderza Tomek, bramkarz "wypluwa" piłkę przed siebie, ale w zamieszaniu brakuje nogi, żeby piłkę wpakować do pustej bramki. Chwilę potem mamy rzut rożny, bramkarz łapie piłkę i gra mocno do przodu. Z tyłu mamy 1x1. Brak asekuracji. Kuba świetnie broni w sytuacji sam na sam. Pierwsza połowa to fatalne 20minut i dobre ostatnie 10minut gdzie to my graliśmy piłką i stworzyliśmy sobie parę sytuacji.
Uwagi dotyczące gry, które przekazałem w przerwie były prawie wszystkie realizowane w drugiej połowie. Już pierwsze kopnięcia piłki pokazały to jak chcemy grać. Dokładnie i szybkie podania, świetna prostopadła piłka do Huberta, ten wycofuje do Oskiego i po pięknym strzale mamy wynik 2:1. Gramy nieźle, ale Mikołów szybko odpowiada. W 36' dośrodkowanie z lewej strony, Kuba Biecki wychodzi i mija się z piłką. Piłka dosłownie trafia w napastnika i szybującym rykoszetem wpada nad wracającym do bramki Kubą. 3:1. W drugiej połowie mamy kilka okazji. Nie gramy źle, ale wiem, że stać nas na o wiele więcej. Brakuje przede wszystkim szybszej cyrkulacji piłki i aktywności bez piłki. Mimo to jest kilka prób prostopadłych zagrań Bartka Trzopa, ale nikt nie wychodził. W 58' my wychodzimy z kontrą. Świetne zachowanie Huberta w środku pola, która mija jednego rywala i od razu zagrywa prostopadłe zagranie do wychodzącego Jacka Kozaczuka. Jacy już nikt nie dogonił i wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem. Ostanie 5min to walka o remis przez co Mikołów ma dwie bardzo dobre okazje po kontrach. Gwizdek i koniec.
Podsumowując to przespaliśmy pierwsze 20min. Nastąpiła pobudka, ale już zabrakło czasu. Sami wiecie jaki styl ma mieć ta drużyna. Sami go nakreśliliście. Na boisku tylko od was zależy czy tak to będzie wyglądało. Były małe momenty, że dominowaliśmy jeśli chodzi o wymianę podań. W odpowiednich strefach boiska innej drogi nie ma, żeby stworzyć sobie sytuację do strzelenia bramki. Pozytywy to te małe momenty, kilka prób prostopadłych zagrań (z czasem będzie coraz więcej :)) i charakter drużyny czyli walka do końca.