Prawie dwa tygodnie przerwy od ostatniego meczu ligowego plus zaczęte wakacje chyba źle wpłynęły na moich zawodników bo znów brakowało ambicji zaangażowania i wewnętrznej motywacji. Na początku nie wyglądało to źle goście też prezentowali się nieciekawie grając niedokładnie i uzyskaliśmy nawet lekką przewagę optyczną a do zdobycia gola zabrakło szczęścia. Po kilku strzałach nad poprzeczką obok słupka i obronionych przez bramkarza w 13' obrońca z linii bramkowej wybił piłkę z bramki. Kontuzja Wilka zmęczenie Kupicha wymusiły zmiany a ponieważ i tak graliśmy bez 3 podstawowych zawodników to musiało odbić się na jakości naszej gry. Goście zaczęli dochodzić do sytuacji strzeleckich i uwierzyli że mogą nam strzelić bramkę. Szczyt naszej nieporadności nastąpił w drugiej połowie. Zawodnicy Józefki zaczęli poruszać się szybciej po boisku dokładniej rozgrywać piłkę i w 2' po podaniu z prawej strony wzdłuż bramki nie kryty zawodnik z lewej strony sam przed naszym bramkarzem umieścił piłkę w bramce 0 : 1. W 7' kolejna akcja prawą stroną Józefki podanie do środka trzech naszych obrońców patrzy jak jeden zawodnik strzela nam drugiego gola 0 : 2.W odpowiedzi przeprowadzamy ładną akcję prawą stroną Kociuba idealnie podaje wzdłuż bramki niestety nasz zawodnik na wprost bramki nie trafia w piłkę.Niewykorzystane sytuacje się mszczą i w 11' powolny bieg do zawodnika przy piłce który spokojnie na 25m przymierza strzał idealnie w okienko i przegrywamy 0 : 3. Honor naszej drużyny zaczął ratować Niedbałka który najpierw z rzutu wolnego w 24' strzelił pod poprzeczkę 1 : 3 a w 30' popisał się kapitalnym uderzeniem z dystansu 2 : 3. Niestety odpowiedź błyskawiczna długa piłka do przodu przechodzi nad obrońcami minięcie w dziecinny sposób naszego obrońcy na linii końcowej podanie do tyłu i dopełnienie formalności dzięki czemu zamiast remisu przegrywamy 2 : 4.