- autor: trener mp, 2013-02-11 20:35
-
AKS Niwka - Unia Kosztowy 4 : 5
Bramki : Wrożyna - 2 Kryjak Ścierski
Już po raz drugi pojechaliśmy na mecz kontrolny na halę AKS Niwka i po raz drugi nasza drużyna stoczyła ciężki bój z gospodarzami który dostarczył wielu emocji dla dzieci i ich rodziców. Tak jak w pierwszym meczu sytuacja na parkiecie zmieniała się jak w kalejdoskopie sytuacje podbramkowe przenosiły się z pod jednej bramki pod drugą ale wydaje mi się że my mieliśmy ich więcej niestety nie wykorzystaliśmy ich i to chyba jest przyczyną naszej porażki. W mecz znowu weszliśmy ospale jakby bojąc się piłki i przeciwnika bo cofaliśmy się pod swoją bramkę bardziej myśląc o obronie niż o ataku. W 4' straciliśmy bramkę dość przypadkowo bo zawodnik AKS uderzył piłkę kolanem a ta nad naszym bramkarzem wpadła do bramki 0 : 1. W 8' Iwo z rzutu rożnego tak zakręcił piłkę że ta wpadła do bramki obok zaskoczonego bramkarza. Później w głównej roli pokazali się bramkarze i trzeba przyznać że rozkręcający się z minuty na minutę Kubuś uratował nas od utraty gola wspaniałymi interwencjami. W 24' szalejący na parkiecie Iwo pociągnął z piłką w stronę bramki przeciwnika strzelił mocno obok bramkarza i objęliśmy prowadzenie 2 : 1. Niestety w 30' po ładnej akcji Niwki straciliśmy gola na 2 : 2 a dwie minuty później piłka po strzale odbiła się od słupka prosto pod nogi przeciwnika który dobił do pustej bramki i było 2 : 3. Wtedy obudził się Kacper który kapitalnie odbierał piłki przeciwnikom w obronie i co chwilę zagrażał bramce przeciwnika ale ich bramkarz wyprawiał cuda w bramce broniąc jego strzały. Właśnie on w 47' po kapitalnej akcji strzelił nie do obrony i było 3 : 3. W 51' strzał z rzutu wolnego gospodarzy piłka trafia w słupek i zamiast wyjść w pole wpada do bramki 4 : 5. W 54' po faulu na Szymonie sam poszkodowany popisał się cwaniactwem i nie czekając aż przeciwnicy ustawią się do obrony oddał szybki strzał obok bramkarza i znów był remis. Znów kilka naszych akcji mogło zakończyć się zdobyciem przez nas gola, ale niestety to gospodarze mieli dużo szczęścia gdy po strzale z dalszej odległości piłka tuż przy słupku wpadła do bramki i nasz kolejny mecz zakończył się porażką 4 : 5.
Zagraliśmy w składzie : Bartosik [ Rozkosz ] - Urbańczyk Ścierski Kryjak Rozkosz Wrożyna Stalmach Łuczak Szliszka Tondera Bogusz Barski
Dziękuję rodzicom za liczne przybycie i doping oraz zapraszam już w środę na kolejny sparing z drużyną Szopienic, adres podany w poprzednim komunikacie i proszę o kolejne liczne przybycie gorący doping i wiarę w sukces bo jak mówi przysłowie wiara czyni cuda i przenosi góry. Pozdrawiam trener Marek Piszczyk.