- autor: rusrus, 2012-12-04 16:00
-
W poniedziałkowy wieczór zawodnicy naszej akademii wraz z opiekunami
obejrzeli w Gliwicach mecz Piasta z Polonia Warszawa.
Dwie godziny przed meczem zebraliśmy się pod klubem. Obawiałem się trochę o frekwencję, ale okazało się, że wśród naszych małych zawodników są sami "twardziele". Nie spękali przed niską temperaturą i odpowiednio zaopatrzeni w ciepłe ubrania ruszyliśmy do Gliwic w liczbie 22 zawodników i 6 opiekunów. Gospodarze stanęli na wysokości zadania. Przywitał nas jeden z organizatorów i wprowadził nasz autokar na teren przystadionowego parkingu w bezpośrednim sąsiedztwie wejścia na nasz sektor. Po wejściu naszym oczom ukazał sie pięknie oświetlony, kameralny stadion Piasta. Usadowiliśmy sie na sektorze "G" tuż za bramką Poloni Warszawa. Na rozgrzewce można było z bliska podglądac aktualnych kadrowiczów Polski: Wszołka i Teodorczyka. Niektórzy w obawie przed trudami kibicowania udali sie do punktu gastronomicznego po "meczdogi" (wielkie zimne bułki z wielką letnią kiełbasą). O samym meczu nie ma się co rozpisywac, gdyż nie było to porywające widowisko. Dopiero ostatnie 10 minut przytrzymało w napięciu. Mecz nas nie rozgrzał, za to z sympati do drużyny z Gliwic wsparliśmy ja dopingiem i złączeni pod ręce poskakaliśmy sobie po sektorze dla podniesienia temperatury ciała. Trzeba przyznac, że jest potencjał w kibicach niebiesko-czerwonych. Nie było wielu kibiców na stadionie, ale jak zjednoczyli się w śpiewie, to wrażenie było niesamowite. Chłopcy mieli nawet możliwośc obejrzec przedstawienie zaprezentowane przez kibiców na przeciwległej trybunie, ale "co autor miał na myśli", każdy interpretował na swój sposób. Chłopaki zapytani po meczu, "czy chcą grac w przyszłości na takich stadionach?", zgodnie odpowiadali: "no jasne". Wyjazd, pomimo niskiej temperatury, wszystkim się podobał. .
Dziękujemy jeszcze raz przedstawicielom Piasta (szczególnie panu Bogdanowi Wilkowi). Na pewno stadion Piasta Gliwice odwiedzimy na wiosnę.