- autor: trener mp, 2012-06-02 19:52
-
Klasa "B"
Unia II Kosztowy 0 - 4 Pogoń II Imielin
Po ostatnim meczu z Wawelem Wirek Ruda Śląska wydawało mi się że w słabszym składzie już grać nie możemy. Przysłowie jednak mówi że nigdy nie jest tak źle żeby nie mogło być gorzej. Do tej pory mogłem jeszcze w różnych wymiarach czasowych korzystać z trzech dobrych zawodników [ Cembrzyński Jędyk Kędroń ] ale z powodu licznych kontuzji i wyjazdów nawet oni musieli nas opuścić bo w tym samym dniu pierwsza drużyna grała swój mecz ligowy. Zaczęliśmy jednak z wiarą w zwycięstwo a drużyna z Imielina ustawiła się na własnej połówce i czekała na kontrę. Biorąc pod uwagę że oni biegali po boisku a my tylko chodziliśmy nie było trudne przerywać nasze akcje i wyprowadzać szybkie kontry. W 8' niegroźna akcja z lewej strony w narożniku pola karnego kończy się brakiem wybicia i stratą piłki przez o ironio chyba jedynego zawodnika który walczył na całym boisku czyli Ejdysa, zawodnik gości wbiegł w pole karne Stylok próbował wybić piłkę a ten wykorzystał wyciągniętą jego nogę ładnie się przewrócił i sędzia pokazał na rzut karny po którym przegrywaliśmy 0 : 1. Rzuciliśmy się do odrabiania strat ale strzały Fornagiela i Asenkowicza były niecelne. W 15' miało miejsce zdarzenie którego do tej pory nie jestem w stanie zrozumieć, Stylok wybija piłkę głową zawodnik gości robi wyskok aby strzelać nożycami i przewraca się w polu karnym sędzia zamiast zagwizdać faul na Styloku pokazuje rzut karny i przegrywamy 0 : 2. Do tej pory graliśmy słabo ale od tej pory graliśmy jeszcze gorzej i tylko dzięki bardzo dobrze spisującemu się w bramce Godkowi na przerwę schodziliśmy przegrywając 0 : 3 Trzecią bramkę straciliśmy w 37' po przepięknym strzale z 11m gdy zawodnik gości jak Lewandowski w meczu z Andorą przyjął piłkę na klatkę piersiową i z powietrza strzelił pod poprzeczkę.
II połowa zaczęła się od niemrawej gry Imielina i naszych ataków. Niestety szczęście a właściwie umiejętności strzeleckie nie były po naszej stronie i najpierw w 2' po podaniu w " uliczkę " Haładus z 7m strzela w bramkarza, w 6' Należnika z 1m strzela głową obok słupka, a Ejdys nad poprzeczką. W 11' znów zabawa w obronie kończy się stratą piłki znów umiejętne położenie się na nogę Filipka przez zawodnika gości rzut karny i 0 : 4. W 13' bardzo słaby sędzia który sprawiał wrażenie że sędziuje za karę a nie dla pieniędzy chcąc się chyba zrehabilitować za liczne pomyłki przeciw naszej drużynie dyktuje niesłusznie rzut karny bo Fornagiel faulowany był 1m przed polem karnym, ale nawet takiego prezentu nie potrafimy wykorzystać i Bożek strzela obok słupka. Trzeba jednak przyznać że mecz przegraliśmy na własne życzenie brakuje chęci do biegania dokładności podania i spokoju w grze co przy brakach kadrowych staje się jeszcze bardziej widoczne w naszej grze.
Godek - Należnik Stylok Ejdys Filipek - Adamczyk Asenkowicz Bożek Natkański - Tuszyński D [ 45' Haładus ] Fornagiel