- autor: trener mp, 2012-04-30 21:03
-
Trampkarze 2001
Unia Kosztowy - Stadion Śląski 2 : 3 [ 1 : 1 ]
Bramki : Guzik Gemborys
Po zaciętym i pełnym emocji meczu z Wesołą przyszedł czas na pierwszy mecz w rundzie wiosennej rozgrywany na własnym boisku w dodatku z liderem naszej grupy który do tej pory nie stacił nawet punktu. Po pierwszej akcji Stadionu ruszyliśmy do ataku i uzyskaliśmy dość wyraźną przewagę w polu. Raz za razem sunęły akcje na bramkę przeciwnika w których prym wiódł Gemborys ale festiwal strzelecki rozpoczął Guzik który najpierw kapitalnie uderzył ale szczęście nie było po naszej stronie i piłka trafiła w słupek, za chwilę strzelił mocno ale nad poprzeczką i jak to mówi przysłowie do trzech razy sztuka więc za trzecim razem po akcji Dobrowolski Gemborys ten ostatni podał między obrońcami do środka a Guzik strzelił mocno i precyzyjnie że stadiony świata uchylają kapelusze i bramkarz był bez szans 1 : 0. Od tego momentu mecz się trochę wyrównał ale to my mieliśmy przewagę, napastnicy kapitalnie wracali pomagając obronie, w obronie szalał Kasperczyk a na stoperze spokojnie i pewnie grał Żyła a jak już goście przedarli się przez naszą obronę pewnie w bramce bronił Stylok. Nistety ogranie ligowe z dobrymi drużynami udział w międzynarodowych turniejach zaprocentowało w przypadku zawodników gości bo w 27' zawachanie Kordjaki w wybiciu piłki spowodowało strzał z bliskiej odległości, piłka odbiła się jeszcze od słupka ale cwaniactwo i szybka dobitka znalazła drogę do bramki i było 1 : 1.
II połowa zaczęła sie od ataków gości ale dobrze graliśmy w obronie i wyprowadzaliśmy szybkie akcje. Niestety w 8' strzał z dalszej odległości Krawczyk odbija przed siebie szybkość i cwaniactwo boiskowe zawodnika gości dobitka i przegrywamy 1 : 2. W 16' kapitalne uderzenie z rzutu wolnego w samo okienko zawodnika gości i zrobiło się nieciekawie bo przegrywaliśmy już 1 : 3. Nie załamaliśmy się jednak i już w 18' Guzik podaje do tyłu do nadbiegającego Gemborysa ten strzelił w pełnym biegu tak mocno i precyzyjnie że bramkarz zorientował się gdzie jest piłka gdy musiał wyciągnąć ją z siatki 2 : 3.W ostatnich pięciu minutach gdy na boisku przebywał pierwszy skład osiągnęliśmy wyraźną przewagę niestety sobotni trening w 33 - stopniowym upale trzy niedzielne mecze w Deichmann Cup wygrane trzy sześć i dziewięć do zera plus dzisiejszy 28 stopniowy upał chyba spowodowały że brakło nam trochę sił żeby doprowadzić chociaż do remisu i urwać punkt liderowi. Wydaje mi się jednak że chociaż wynik jest bardzo ważny to jednak nie najważniejszy. Chłopcy pokazali charakter i trochę dobrego futbolu i mam nadzieję że rozbudzili w nas nadzieje że w przyszłości nie jeden z nich będzie grał na wysokim poziomie i może nie tylko w lidze polskiej. Tego życzę im z całego serca a rodzicom dziękuję za gorący doping i liczne przybycie.
Stylok [ 30' Krawczyk ] - Kasperczyk Żyła Kościelniak - Gemborys - Dobrowolski Guzik Błaszczyk reszta zmiany hokejowe : Haładus Kordjaka Palka Poloczek Stolarz